Listopad
Nie lubię łez o tej porze roku... a tym bardziej w tym właśnie miesiącu. Dni są krótkie, szare, deszczowe, ponure... same w sobie dobijają człowieka, a dodatkowe smutki i nerwy nie wpływają na nas dobrze. Być może to te nieprzespane noce i przemęczenie sprawiają, że do wszystkiego pochodzę tak emocjonalnie. Może. A może wcale nie mają z tym nic wspólnego. Nie wiem. Ale wiem na pewno to, że listopad od dawna był moim najbardziej znienawidzonym miesiącem roku. Sama jego nazwa jest okropna - Listopad... deszcz, smutek, przygnębienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz